Emocje opadły. Wiem już, że nowocześnie brzmiący syntezator to nie jest sprzęt, którego szukam.
(Od razu zaznaczam, że jest to moja [amatorska] opinia i nikt nie musi się z nią zgadzać, możliwe że ktoś ocenia minifreak'a zupełnie inaczej, bo akurat bardziej mu spasował.)
1. Sequencer o raczej podstawowych mozliwościach. Możliwość zagrania dźwięków z tylko jednego presetu sprawia, że nie specjalnie nadaje sie do tworzenia jakkolwiek złożonych sekwencji - np. dźwięków perkusji (owszem można tam na siłę wymodulować jednym presetem np kick, hiHat, czy snare) ale wymaga to nie lada dłubania i raczej zniechęca.
2. Minifreak posiada niezły zestaw presetów ale poza niewielką grupą tych naprawdę fajnych reszta stanowi raczej wariację na temat tego, co jest pod innym nr. Ponadto po wyłączeniu FX robi sie "biednie", a po wielu godzinach obcowania z miniFreak'iem mam wrażenie że wiekszość dźwięków jest syntezowana z dźwięku sprężyny i to na dodatek - cyfrowej ;)
Naprawdę brakuje tutaj barw z retro syntezatorów, jakiejś głębi, darcia podzespołów itp., wiem że nie jest to retro synth ale na obecną chwilę bez FX jest bardzo przeciętnie. FX'y wiele zmieniają ale nie można wszystkiego grać na jedno kopyto [ambient].
3. Sporadyczne błędy -> zdarza się, żepo wyjściu z trybu modyfikacji [edycja nacisku i długości trwania dźwięku] diody na suwakach nadal pozostaja czerwone, zamiast wrócić do koloru pomarańczowego. Nie pomaga nawet zmiana presetu. Dopiero wyłączenie rozwiązało problem.
Reasumując : miniFreak nie daje takiego spektrum dźwięków, w które mierzyłem. Syntezatory hybrydowe mogą sie komuś spodobać, mnie nie koniecznie, co nie oznacza, że miniFreak to sprzęt kiepski. Wręcz przeciwnie, to bardzo dobry syntezator ale raczej dla młodszych odbiorców (bez kilkudziesięcioletnich naleciałości muzycznych ;))
---
Poniżej wcześniejsza, jeszcze pod wpływem zauroczenia :
To jest mój pierwszy syntezator. Kupiony zamiast keybord'a okazał sie rewelacyjnym rozwiązaniem.
Nie sposób opisać wszystkich możliwości tego urządzenia. Jako Amator dopiero po kilku tygodniach użytkowania zaczynam ogarniać zależności pomiędzy oscylatorami, LFO, ADSR, Matrix'em itd.
Działam z podłączoną klawiaturą MidiPlus X6 mini (klawisze o identycznej szerokości i prawdopodobnie takiej samej długości), którą za pośrednictwem kabla midi wspiera obydwa suwaki, pokrętło głośności i czułość nacisku ale nie można juz np. sterować arpeggio.
W internecie można znaleźć mnóstwo opinii dot. Minifreak'a, osobiście mam wrażenie, że większość osób opiniujących ma blade pojęcie o możliwościach tego syntezatora. Dla przykładu : zmiana wartości pokrętła WAVE o 1,5 w skali 100 stopniowej potrafi diametralnie zmienić generowany dźwięk. Podczas, gdy influenserzy kręcą pokrętłami na prawo i lewo, to napełniając, to opróżniając 'butelki / menzurki' wyświetające się na LCD w poszukiwaniu nie wiadomo czego.
Osobiście uważam, że MiniFreak ma większy potencjał, niz może się na pierwszy rzut oka wydawać.
Z elementów, które można by poprawić to :
1.pokrętło wyboru presetów, które nie ułatwia przebicia się przez ~450 zainstalowanych na miom MiniFreak'u zestawów. Dla przykładu zmiana parametru w Matrix odbywa się dynamicznie a przy wyborze presetów pozostaje uzbroić się w cierpliwość.
2. 'butelki' na wyświetlaczu są fajne ale mało miarodajne, jak już było wspomniane niektóre ustawienia zmieniają diametralnie dźwięk przy zmianie wartości o ~1,5 %. Butelki fajnie wizualizuja większe zmiany, podczas gdy łatwo przeoczyć coś ekscytującego, co pojawia się w mikro zakresie. Właściwie to tylko czepianie, da się z tym pracować.
Reasumując - świetny sprzęt (oceniany przez amatora) i prawdopodobnie w tym zakresie cenowym nie do przebicia. Ponadto gra na syntezatorze nie wymaga od użytkownika '3 dan' w opanowaniu akordów, tutaj liczy się kreatywność a miniFreak (w mojej opinii) ma w sobie sporo do odkrycia (może nawet kiedyś przeczytam instrukcję).