Cześć, na okrągłe urodziny zrobiłem sobie prezent kupując zawodowy instrument. Bo marzenia się przecież spełnia! Na wstępie powiem że skończyły się czasy robienia gitar dla "muzyków" teraz robi się je dla wszystkich na jeszcze większą skale i przy jeszcze większej optymalizacji. Można by rzec że instrumenty robią księgowi.. I tym razem też tak trochę jest. Jeśli chodzi o wykończenie to przy tej klasie instrumentu spodziewamy się 5 gwiazdek ale niestety widać gdzie fender tnie koszty. Polakierowanie zostawia sporo do życzenia... Musze być szczery i przyznaje że gryf jest jak równa klawiatura od samego dołu aż po single, czujesz że to zawodowy instrument. Gryf C przyjemny ale ciut wyższy niż w wersjach meksykańskich. Dźwięk - przetworniki noiseless dają dużo góry i nie mogłem się do tego przyzwyczaić ale po zagraniu próby z zespołem okazało się że brzmi genialnie, .przetworniki są bezszelestne, dużo bardziej selektywne, czyste brzmienie. Coraz bardziej doceniam zamysł budowy gitary Jeffa B. Podsumowując jeśli przymkniemy oko na kilka punktów wykończenia to będziemy naprawdę zadowoleni. Uwaząm że warto mieć w domu kilka gitar ale napewno J.B zostaje ze mną na dłużej. Doceniam też fachową obsługę thomanna. Cześć! :)