Zawsze chciiałem mieć GIibsona es 335.
Ilekroć miałem okazję na nim zagrać tym więcej myślałem o kupieniu własnego
Aż pojawila się „koszerna” wersja:-)
Tańsza o polerowanie /800€/ Satin vintage burst to absolutny strzał w dziesiątke.
Znakomity, „nie klejący” się gryf.
Cudowne brzmienie Calibratet T-types:
ciepłe, jazzowe, ale i chętne do przesterôw. Bardzo vintage.
Legenda - której trzeba wybaczyć:
Niedoszlifowany binding wokół korpusu (wyraźnie wyczywalna różnica), trochę topornie obrobione siodełko.
Calość jednak wspaniała, z tym nieodpartym wrażeniem ręcznej, pachnącej mahoniem i nitro roboty.