Urządzenie bardzo dobrze zapakowane. W czasie transportu nie powinno ulec zniszczeniu. Wewnątrz kartka Thomanna z informacją we wszystkich prawie europejskich językach zwracająca uwagę, że gumowe stopki urządzenia mogą z czasem przebarwiać powierzchnię na której zostanie ono ustawione.
GPA-100 bardzo ładnie się prezentuje. Wykonane solidnie. Potencjometry kręcą się bardzo dobrze (bass, mid, treble). Fajne uczucie gdy gałkę przekręca się na środkowy punkt czyli zero (zakres od -12 do +12). Wyraźnie czuć w palcach, że potencjometr zatrzymuje się na 0.
Pomocne są też widoczne nad potencjometrami 3 diody (pwr / pro, signal, peak). Pokazują np. kiedy dźwięk jest przesterowany.
Ten kieszonkowy wzmacniacz sprawdzi się w małym mieszkaniu z liczną rodziną. Można na nim grać cicho podłączając jakiś multiefekt. Ja do tego celu używam kolumny Harley Benton G112 V30 i Line 6 HX Stompa. Nie mam warunków by sprawdzić jak sobie radzi powyżej połowy głośności. Ogólnie jest dobrze, sprzęt wart swojej ceny, jednak przy cichszym graniu mam wrażenie, że jest trochę słabsza dynamika i brzmienie jest mniej pełne. Na szczęście 3 potencjometrami można to trochę skorygować. Sądzę, że w warunkach domowych piecem lampowym z attenuatorem nie wykręcę lepszego brzmienia.
Jeszcze nie testowałem, ale korci mnie sprawdzić mój mini pedalboard na sali prób (Pedaltrain Nano: HX Stomp, Dunlop DVP, dual footswitch). Myślę że wygoda w transporcie (wszystko oprócz gitary w małej torbie) zrekompensuje mi ewentualny dyskomfort w brzmieniu. Wejdę i podepnę się tylko do kolumny znajdującej się na sali.
Jakie jeszcze spostrzeżenia? Urządzenie emituje zapach charakterystyczny dla elektroniki. Dla osób które mają mało miejsca w pedalboardzie i planują go na siłę upchnąć na deskę zwracam uwagę że wtyczka kabla zasilającego jest długa, będzie mocno wystawała. Rozwiązaniem jest zakup kabla zasilającego i kabla głośnikowego z zagiętą wtyczką.