Jeśli chcesz grać na gitarze do własnego podkładu to OMB będzie bardzo dobrym wyborem. Właściwie nie ma mowy o minusach. Wszystko jest tak jak być powinno, ale nie mam zbyt wielkich doświadczeń w tej materii, ponieważ to mój pierwszy looper (i pewnie ostatni;)
Pierwsze wrażenie: mała, bardzo dobrze wykonana kostka z bajerami świetlnymi (jak to w joyo) i.., jak to się obsługuje? 'Na czuja' to raczej słaby pomysł :). Przeczytanie instrukcji obowiązkowe. Potem - eksperymenty, właściwie cała seria: pokrętło 'looper' to także potencjometr głośności, podobnie jest z 'drum'. Pozostałe dwa są niezbędne do wybrania odpowiedniego wzorca podkładu rytmicznego. Wszelkie automaty perkusyjne kojarzyły mi się zawsze z bardzo nienaturalnym brzmieniem, tymczasem tu tak nie jest. Podkład brzmi bardzo dobrze. Biorąc jednak pod uwagę upodobania muzyczne i chęć do zmian tempa nie zawsze jest łatwo. Trzeba się trochę dostosować. Ale to chyba dobrze, ponieważ nauka gry jeszcze nikomu nie zaszkodziła. Przycisk z diodą pomoże w doborze odpowiedniego rytmu:) Warto się nim pobawić testując przy okazji pozostałe ustawienia sekcji rytmicznej. Nagrywanie i dogrywanie kolejnych partii powinno być raczej proste.. ;) Improwizacje na pewno sprawią dużo radości!
Plusy: naturalne brzmienie; możliwość nagrywania do 40 minut.
Minusy: czasami zastanawiałem się czy wszystkie dostępne style muzyczne zostały poprawnie uporządkowane. Blues dla przykładu, mimo wielu wariacji jest 'mało bluesowy' i nie zawsze kojarzy się z tym, czym powinien być.
Jednak w tym przedziale cenowym to strzał w dziesiątkę.