Cześć. Cortexy miałem 2 razy.
Moja opinia po krótce.
Obsługa:
Nie ma na ten moment lepiej obsługiwalnego i prostego urządzenia na rynku. Każdy kto obsługuje smartfona, obsłuży bez problemów i to. Bez instrukcji. Łatwy, prosty, przyjemny. Fizyczne potencjometry oczywiście to wielki plus. Zbędny zupełnie jest edytor do PC/Mac.
Wygląd:
POWALA. Piękny. Szkoda go trzymać na podłodze, bo jest tak ładny, że na biurku jest ozdobą :)
MODELING:
Modelowanie każdego z tych procesorów jest specyficzne dla każdego z producentów. Filozofia zaprogramowania tych brzmień jest wyraźnie słyszalna, co skutkuje tym, że nie zawsze jest jakoś wielce różowo. Wzmacniacze typu Hi Gain jakoś niespecjalnie się od siebie różnią. W ogóle jedno z moich pierwszych wrażeń było takie, że są zbyt małe różnice w brzmieniu poszczególnych modeli. Cały czas słychać ten sam "korzeń" brzmienia. Oczywiście różnią się barwami itd. Inaczej reagują na kręcenie volumem, który też w zależności od modelu wzmacniacze, też potrafi podbijać gain, robiąc np "bułę" lub w innych "gruz", czy też samą gałką GAIN. Ale mówię tutaj właśnie o filozofii programowania. I tak gdzieś słychać podobieństwo.
Pokusiłem się o wykonanie funkcją CAPTURE Fractala. Tak z ciekawości. Brzmienie Fractala, zostało przerobione na brzmienie Cortex'owe. Tak to właśnie wygląda.
Ale... W rezultacie da się ukręcić fajne brzmienia, jest bardzo mocny, procesora nie sposób zapchać. Można używać po 3 piece, 2 delaye, 2 reverby, jakieś modulacyjne do tego + 2 kolumny lub IR-y i nie ma problemu.
Wielka, przeogromna zaleta:
Cortex ma wywalony zasilacz na zewnątrz i jest tak cichy, że to aż nie do wiary! Na upartego przy prostych łańcuchach, można grać bez bramek szumów. To jest nie do zrobienia na konkurencyjnych modelerach.
Gitara wybrzmiewa do końca naturalnie bez żadnych cięć.
Tyle na tę chwilę.
Pozdrawiam!