Rzecz dotyczy odbioru dźwięku czyli czegoś, co robi "wrażenie" i nie do końca przekłada się na bardzo konkretne parametry. Monitory grają bardzo ładnie ale moim zdaniem nie są takie całkiem "płaskie" i trochę "dodają od siebie". Np: nie za dobrze reprodukują niskie częstotliwości, trochę uwypuklają środek i mają bardzo ładną, lekko stłumioną górę. Zapewne można się nauczyć ich słuchać w studio, ja, po miesiącu ich testowania, nie znalazłem jeszcze "złotego środka".