Zacznę trochę niefortunnie od uwagi, że nie byłem chyba pierwszym użytkownikiem zakupionego przeze mnie urządzenia (na bocznej krawędzi zauważyłem ślady strun, no a wewnątrz znajdowała się w znacznym stopniu rozładowana bateria) - być może ktoś sprawdzał to urządzenie, a być może nie. Nie roztrząsam tematu dalej.
Kiedyś zastanawiałem się po co gitarzyście takie 'ebow', i myślałem że to tylko dziwny gadżet.. Z drugiej strony starałem się dociec jak niektórzy znakomici gitarzyści wspaniale wydobywają długie i wysycone dźwięki, wydawało mi się, że to kwestia techniki (ponieważ mimo licznych prób nic takiego nie potrafiłem zrobić), a tymczasem.., no właśnie - elektroniczny smyczek. To małe urządzenie robi niesamowitą robotę. Ale jakie jest joyo? Nie ma wstydu porównując do oryginalnego, opatentowanego smyczka. Właściwie wybór smyczka można zawęzić tylko do dwóch producentów, w tym do tańszego joyo:)
Plusy: wzbudza wibrację strun gitary akustycznej; bez problemu działa na przetwornikach typu single coil; łatwy dostęp do baterii; wygodny chwyt.
Minusy: nie zauważyłem.