Na ten efekt wylało się 'wiadro pomyjów';)
Niesłusznie. Nie każdy chce mieć obrzydliwie 'pierdzącego' fuzza, a ten konkretnie model rzeczywiście 'pierdzi' na nagraniach demonstracyjnych. Osobiście, nie słyszałem żadnego typu 'clean up', a przecież fuzz z tranzystorem germanowym właśnie po to się kupuje - aby mieć fantastyczny clean. Pozostaje jeszcze kwestia, gdzie zamontować fuzza, aby ładnie brzmiał - u mnie ta kostka idzie jako pierwsza:)
Plusy: wykonanie;cena!; brzmienie, które jest faktycznie germanowe - fantastycznie brzmi na czystym wzmacniaczu, dobrze współpracuje z innymi kostkami, mając dodatkowy preamp nie trzeba rozkręcać fuzza na max, ale najczęściej tak właśnie go rozkręcamy i posługujemy się pokrętłęm volume na gitarze, znajdujemy tzw. sweet spot na volume rolled down i jest piękna szklaneczka. W moim przypadku testowałem na eksperymentalnej kopii strata z elektroniką SSS własnego pomysłu (czyli treble bleed, greasebucket tone circuit, OOP, serial/parallel, nashville wiring, bridge base plate itp).., i jestem zadowolony.
Minusy: urządzenie samo w sobie jest bardzo ciche, jeśli idzie jako nr. 1 w łańcuchu to wymaga rozkręcenia ma max (nie uwzględniam tu sytuacji gdzie wzmacniam dźwięk dodatkowymi kostkami lub rozkręcam bardziej wzmacniacz/zwiększam saturację lamp).
No ale przecież ma to być germanowy fuzz w stylu vintage, i taki właśnie jest. Polecam.